Po pierwsze dlatego, że praca. Po raz pierwszy w życiu pracuję na etat i muszę powiedzieć, że wszystko, co na ten temat napisał Bukowski, to prawda – jak w ogóle można tak żyć? Wszyscy, którzy spędzacie osiem godzin dziennie w pracy i godzicie to jakoś z czytaniem i blogowaniem (nie wspominając o jakiejś rodzinie), pozostając stosunkowo wypoczętymi ludźmi – podziwiam, zazdroszczę i błagam o Wasz sekret.
Po drugie dlatego, że w życiu osobistym mnóstwo się działo. Życiowe dylematy, brzemienne w skutki decyzje, wzloty i upadki, uniesienia i załamania – czego tu nie było. Wymęczył mnie emocjonalnie ten rok okrutnie, i głowy do czytania za bardzo nie miałam.
Dlatego przeczytanych książek jest nieco mniej niż zwykle: tylko 39. Nie jest to co prawda najgorszy wynik od czasu założenia tego bloga (w 2012 roku przeczytanych tytułów było 38), ale zdecydowanie poniżej mojej średniej. W dodatku, pomijając zbiór Jak chutná Polsko?, nie przeczytałam żadnej książki po czesku, co koniecznie w tym roku muszę zmienić.
Tradycyjnie – trochę geografii
Literatura czeska – 10
Literatura brytyjska – 6
Literatura polska – 6
Literatura amerykańska – 5
Literatura australijska – 3
Literatura francuska – 3
Literatura ukraińska – 3
Literatura syryjska – 1
Literatura nowozelandzka – 1
Literatura chorwacka – 1
I tradycyjnie oczywiście prowadzą Czesi :). Trochę więcej u mnie tym razem literatury brytyjskiej (dużo Dickensa!), i, jak zwykle, sporo polskiej i amerykańskiej.
Najlepsze książki roku 2016
Z szynką raz!, Charles Bukowski. Przepowiedział mi to w komentarzach pod zeszłorocznym podsumowaniem MatiPro :). Przyznaję, to chyba najlepsza książka Bukowskiego, najbardziej szczera, brutalnie smutna. Opowieść o tym, jak zrodził się Henry Chinaski vel Charles Bukowski, łamie serce i wyciska z oczu łzy. Nie mogło jej tu nie być. A Buk pozostaje moim drugim ulubionym pisarzem, zaraz po Hrabalu.
Nie jest źle, Jan Novák. Stanowczo niedoceniona, stanowczo zbyt mało osób ją przeczytało i się nią zachwyciło! Może temat w pierwszej chwili nie wydaje się bardzo ciekawy – historia grupy młodych Czechów, którzy w latach 50. uciekają z komunistycznej Czechosłowacji do Berlina Zachodniego – ale uwierzcie, ta historia jest tak wciągająca, tło tak doskonale nakreślone, a cała powieść tak mistrzowsko napisana, że 900 stron łyka się w mgnieniu oka. Doskonała!
Listy, Katherine Mansfield. Kasia, ulubiona. Jedyna, który w swoim zachwyceniu światem dorównuje Mistrzowi Hrabalowi. Jej listy są tego najlepszym dowodem. Każdy z nich jest jak uśmiech małej dziewczynki, która biegnie co tchu, żeby pokazać komuś znaleziony przed chwilą przy drodze śliczny kamyk, roślinkę, robaczka. Do aplikowania jako odtrutka na prozę życia.
A skoro już przy listach jesteśmy…

Wyróżnienie specjalne
Bo to świetna książka, i bliska sercu, podobnie jak autor :).
Nabokoviada

Plany na rok 2017
Przede wszystkim – będzie jeszcze więcej literatury czeskiej. Dużo więcej! Zniesiecie to jakoś? :)